Orchid Freakshow – nauka i natura. Phalaenopsis w wersji peloric

dnia

Peloriczne Phalaenopsis – kaprys natury czy celowa selekcja?

„Nie wszystko złoto, co się świeci” – ale jeśli ma trzy warżki, warto się przyjrzeć!

1. Co to znaczy „peloric”? Czyli gdy storczyk zaczyna fantazjować

Choć brzmi jak nazwa z odcinka Star Treka, słowo „peloria” pochodzi z greki – od pelōrios (πελώριος), czyli „monstrualny”, „dziwaczny”, „olbrzymi”. Ale uwaga: nie chodziło o rozmiar! Dla botaników XVIII wieku „monstrualny” oznaczało tyle, co nienaturalny. Kwiat peloryczny był więc anomalią, bo zamiast mieć typową, dwuboczną budowę (jak np. lnica, orchidea czy lwia paszcza), nagle stawał się zaskakująco symetryczny, wręcz podejrzanie uporządkowany.

U storczyków Phalaenopsis peloria przyjmuje zazwyczaj subtelniejszą formę: boczne płatki (petale) zaczynają przypominać warżkę (labellum), czasem aż do złudzenia. To jakby dwie siostry bliźniaczki nagle zapragnęły naśladować ekstrawagancką kuzynkę z teatru.

Zjawisko to intrygowało naukowców już w XVIII wieku. Sam Karol Darwin opisał peloryczne kwiaty lnicy pospolitej (Linaria vulgaris) jako przykład dziedzicznej anomalii. Uważał pelorię za możliwy atawizm – powrót do bardziej pierwotnej formy – i okazję do zrozumienia mechanizmów dziedziczenia jeszcze przed powstaniem genetyki. Gdyby żył dziś, pewnie miałby pelorycznego Phalaenopsisa na parapecie.

Co ciekawe, pierwotnie – w czasach starożytnych roślin przodków – większość kwiatów miała symetrię promieniową. Dopiero w wyniku ewolucji i adaptacji niektóre rodziny roślin, takie jak storczyki, przekształciły swoje kwiaty w formy dwubocznie symetryczne, aby lepiej dopasować się do zapylaczy. Ale ta promieniowa symetria jest nadal wpisana głęboko w DNA roślin kwiatowych. Gdy mechanizmy odpowiedzialne za asymetrię zostaną zaburzone lub wyłączone – np. przez wadliwy lub stłumiony gen – otrzymujemy kwiat o promieniowej symetrii złożony z wyspecjalizowanych części, takich jak warżka, ułożonych jakby roślina nagle przypomniała sobie, kim była jej praprababka.

2. Jak wygląda peloroczny Phalaenopsis?

Typowy Phalaenopsis prezentuje grzbiecistą symetrię: dwa górne płatki i trzy działki kielicha są podobne, a wyróżniająca się warżka pełni rolę kolorowego billboardu dla zapylaczy. W wersji pelorycznej boczne płatki naśladują warżkę – przyjmują jej kształt, fakturę, falbanki, a czasem nawet struktury przypominające kolumnę kwiatową (gynostemium).

Wśród kolekcjonerów i hodowców przyjęło się wyróżniać kilka wizualnych form pelorii (choć nie jest to klasyfikacja botaniczna w ścisłym sensie naukowym):

  • peloria labellata – tylko boczne petale (dwa płatki korony po bokach warżki) upodabniają się do warżki, często z charakterystycznymi falbankami i wybarwieniem. Oryginalna warżka pozostaje wyraźnie wyróżniona, więc kwiat wygląda jakby miał trzy płatki, ale tylko dwa z nich próbują „udawać” warżkę.
  • peloria totalna (trylobowa) – wszystkie trzy płatki korony (dwa boczne petale i warżka) wyglądają niemal identycznie, zlewając się wizualnie w trójwarżkowy, promieniście symetryczny kwiat. Jednak należy podkreślić, że nie każdy przypadek z mocno warżkowatymi petalami kwalifikuje się do tej kategorii – jeśli warżka nadal wyraźnie różni się od dwóch pozostałych płatków (np. ma inny kształt lub strukturę), to wciąż mówimy o pelorii labellata. W praktyce wiele kwiatów balansuje między tymi dwiema formami.
  • formy nieregularne – peloria asymetryczna, niepełna, obecna tylko w niektórych kwiatach lub powiązana z innymi mutacjami. To wersje „eksperymentalne”, w których natura zdaje się jeszcze testować, czy efekt końcowy ma sens.

Nie mylmy jednak pelorii z deformacją. Jeśli kwiat wygląda jak po zderzeniu z podłogą, może to być efekt choroby, uszkodzenia merystemu lub zaburzeń hormonalnych.

Peloria może być również zjawiskiem niestabilnym i zależnym od środowiska. Niektóre storczyki peloryczne będą miały od czasu do czasu zupełnie „zwyczajne” kwiaty – w zależności od temperatury, nasłonecznienia, wilgotności czy podlewania podczas rozwoju pąków. Inne zaś kwitną pelorycznie niemal zawsze, z żelazną konsekwencją. Czasami nawet na jednej roślinie możemy znaleźć zarówno kwiaty peloryczne, jak i te całkowicie symetryczne – natura lubi płatać figle.

3. Genetyka pelorii – co (nie) wiemy

Pelorii nie da się przypisać jednemu genowi. Badania nad genami klasy B (jak AP3 i PI), regulującymi rozwój płatków i warżki, sugerują, że peloria to wynik niecodziennej ekspresji genów – jakby instrukcje „bądź warżką” trafiły nie tam, gdzie trzeba.

Niektóre odmiany dziedziczą pelorię stabilnie,inne produkują potomstwo, w którym peloria pojawia się mozaikowo – raz jest, raz jej nie ma, jak humor kota. Winne mogą być mutacje somatyczne lub chimeryzm – roślina może mieć różne linie komórek z różnym „zdaniem” na temat wyglądu kwiatu.

W mikrorozmnażaniu (in vitro) również zdarzają się przypadki pelorii. Czy to przypadek, czy wynik stresu tkankowego lub działania regulatorów wzrostu? Kwestia pozostaje otwarta.

4. Wada czy zaleta?

W świecie miłośników storczyków trwa niekończąca się debata. Dla niektórych peloria to cud natury, dla innych – storczykowy odpowiednik źle dobranych sztucznych rzęs.

Producenci z Azji od lat selekcjonują peloryczne linie Phalaenopsis, zwłaszcza w odmianach typu Harlequin. Bywa, że stosują cytokiny na merystemach młodych roślin, aby zwiększyć szanse na wystąpienie pelorii. Czasem mutacje pojawiają się samoistnie – w wyniku stresu w warunkach laboratoryjnych – i są później utrwalane przez klonowanie.

W Europie peloria dopiero zdobywa uznanie, ale ma potencjał: trójwarżkowy kwiat potrafi wyglądać jak mała kosmiczna istota. Estetyczna, ale trochę nie z tej ziemi.

5. Kłopoty z nazwą i klasyfikacją

Rejestracja pelorycznych odmian w Royal Horticultural Society to nie bułka z masłem. Czy peloria to nowa odmiana, czy tylko wariacja istniejącej? Oficjalne wytyczne milczą.

Do tego często sprzedawane są rośliny opisane jako „peloric”, które mają tylko pojedynczy, zmutowany kwiat. Tymczasem prawdziwe peloryczne odmiany powinny być stabilne i regularne – jak dobrze zaprojektowana kampania reklamowa.

6. Uprawa i rozmnażanie

Dobra wiadomość: peloria nie wpływa negatywnie na zdrowie rośliny. Wymagania pozostają klasyczne: ciepło, światło (ale bez grilla słonecznego), wilgoć i przewiewne podłoże.

Rozmnażanie z nasion nie zawsze daje peloryczne potomstwo – chyba że mówimy o dziedzicznej formie. Dlatego najczęściej stosuje się mikrorozmnażanie, czyli klonowanie – dzięki temu zachowujemy pożądaną cechę.

Zdarza się też, że Phalaenopsis, który wcześniej kwitł „normalnie”, nagle wypuszcza peloryczne kwiaty. Może to być efekt mutacji, chimeryzmu albo –„tajemne moce, o których nie śniło się waszym botanistom”.

7. Znane peloryczne gwiazdy

W kolekcjonerskim świecie błyszczą m.in.:

  • Phalaenopsis Brother Sara Gold 'Peloric’ – żółta klasyka z symetrią jak z katalogu,
  • Phalaenopsis Mambo Peloric – cętkowana ekstrawagancja z trzema warżkami,
  • Phalaenopsis Big Bang Peloric – wybuch koloru i płatków jak z eksplozji supernowej.

Niektóre z nich peloryczne są tylko czasem – jak nieprzewidywalna pogoda na Marsie.

8. Peloria: pomost między naturą a kulturą

Zjawisko pelorii łączy genetykę, estetykę i sztukę ogrodniczą. Pokazuje, że natura potrafi zaskakiwać, a człowiek umie to zaskoczenie pielęgnować. Peloria może być dziedziczna lub przypadkowa, ale zawsze budzi emocje – i zachwyt.

9. Nauka nie śpi: dokąd zmierzają badania?

Wraz z rosnącą popularnością pelorycznych storczyków, rośnie zainteresowanie naukowców. Obecnie badane są:

  • geny typu MADS-box, w tym sekwencje pokrewne DEFICIENS i GLOBOSA,
  • wpływ metylacji DNA na różnicowanie tkanek in vitro,
  • rola cytokin i auksyn w wywoływaniu cech pelorycznych,
  • oraz możliwości edycji genów (CRISPR-Cas9) w modelowaniu form ozdobnych.

W przyszłości peloryczne Phalaenopsis mogą stać się nie tylko ozdobą, ale i narzędziem edukacyjnym w nauczaniu genetyki i rozwoju roślin. „Zobacz, synu, jak gen AP3 szaleje!”

10. Peloria na Instagramie, czyli estetyka XXI wieku

Peloria to nie tylko biologia, to także estetyka i marketing. W dobie mediów społecznościowych, gdzie „wow factor” sprzedaje więcej niż zdrowy rozsądek, storczyk z trzema warżkami staje się gwiazdą.

Rośliny peloryczne coraz częściej trafiają do katalogów jako „kolekcjonerskie rarytasy”, a ich unikalność przyciąga uwagę jak czerwony dywan na gali oscarowej. Oczywiście – tylko te harmonijne, barwne i stabilne. Reszta zostaje w cieniu.

11. Między naturą a designem

Peloria w storczykach to temat z pogranicza nauki, sztuki i… fantazji. Jest jak niespodzianka w pudełku po czekoladkach – czasem dziwna, ale fascynująca. I choć nie każdy doceni trzy warżki na jednym kwiecie, nie da się zaprzeczyć, że peloryczne Phalaenopsis mają swój urok.

Może to kaprys natury. Może wynik sztucznej selekcji. A może – jak mawiał Morfeusz – „to tylko wybór. Ale wybór, który może zmienić wszystko”.

 

© Tekst: Marzenna Kielan
© Zdjęcie: Ron Parsons
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie i publikacja bez zgody autorów zabronione.